Użyj koncesjonowanej wyobraźni

Obrazek użytkownika xiazeluka
Blog

Co się dzieje ze złamana nogą w cywilizowanym świecie?

Trzeba ją wciągnąć do ewidencji, oznakować stosownym symbolem, wypełnić druki i wreszcie wyleczyć. To bardzo proste, więc nie wiedzieć czemu dzicy w Nowym Świecie wzdragają się przed tak oczywistą procedurą. Drużyna misjonarzy pod przewodnictwem Adolfa Obamy urabia się po łokcie, żadnej wdzięczności od barbarzyńców nie otrzymując. Znój apostołów winien jednak znaleźć nagrodę, przeto należy wprowadzić zawód licencjonowanego uszczęśliwiacza ludzkości, z gwarantowaną przez budżet pensją. To świetny pomysł – uporządkuje się rynek uszczęśliwiaczy eliminując działających bez oficjalnie zatwierdzonych uprawnień.

Uprawnienia mają wiele zalet, niemniej nie załatwiają problemu raz na zawsze. Polska policja z ogromnym zapałem promuje akcję pod hasłem „prawo jazdy to nie licencja na zabijanie”, zalotnie nawołując „użyj wyobraźni”.Trudno pozostać nieczułym na takie wezwanie, a zatem – uruchommy imaginację: skoro państwo wydaje łaski jazdy uznając delikwentów za odpowiednio przygotowanych do przytomnego powodowania dwutonowymi masami żelastwa po drogach i ulicach, a potem tych samych delikwentów uznaje za niezdolnych do przytomnego  powodowania dwutonowymi masami żelastwa po drogach i ulicach, to wniosek może być tylko jeden: łaski jazdy są zbędne, to całkowicie niepotrzebny świstek.
 
W tym momencie ocieramy się o kłamstwo antypaństwowe aka rewizjonizm etatystyczny, zatem najwyraźniej wyobraźnia poczynana sobie zbyt chyżo, czas skrócić lejce. Łaski jazdy są potrzebne – to fakt. Posiadacze łask jazdy są nieodpowiedzialni – to drugi fakt. Reasumując: łaski jazdy są za tanie i za słabo powiązane z szeroko rozumianą gospodarką. Proces nadawania uprawnień do kierowania wehikułami wszelkiej maści powinien kosztować dwakroć, trzykroć…nkroć drożej. No i być ściśle powiązany z kompleksowymi badaniami psychiatryczno-psychologicznymi. Wyliczmy korzyści: jeśli kurs nauki jazdy będzie kosztował 10 000 PLN, to kochane państwo będzie stać na pokrywanie skutków pochopnych decyzji o uznaniu pozbawionych wyobraźni za posiadających wyobraźnię, dzięki czemu państwowe piguły będą mogły otrzymać podwyżki, a to oznacza zachowanie rozsądnej proporcji 1 pacjent na 3 pielęgniarki. Powiązanie natomiast kursów na łaskę jazdy z wielomiesięcznymi badaniami u doktorów Frojdów rozrusza tę gałąź usługową, pozwoli cechowi psychiatrów utworzyć na tyle silną gildię branżową, że dostęp do niej będzie na tyle kosztowny, że rządowi będzie się opłacało w system naboru nie ingerować. Przy okazji uporządkuje się więc i rynek usług psychologiczno-psychiatrycznych, niczego nie pozostawiając nieludzkiemu przypadkowi zwanemu „wolnym rynkiem”.
Brak głosów

Komentarze

koncesjonowani przewodnicy, koncesjonowane babcie klozetowe...

W końcu ileż można targać ten tort, ilość jego jest ograniczona.

Ech...

Vote up!
0
Vote down!
0
#28597