POncyliusz - aktor pierwszego planu

Paweł POncyliusz – nie mylić z Poncjuszem Piłatem – robi zawrotną karierę medialną. Gotów jestem założyć się, że historia rodzimej telewizji nie zna drugiego przykładu tak oszałamiającego politycznego show, prezentowanego przez jednego aktora, w tak krótkim czasie. Powinien na tym zarobić kokosy – wszak udział w tak wielu audycjach, taka mnogość udzielanych wywiadów, choć monotonnych i monotematycznych, powinna gwarantować niezły dochód. Bo jak mówi często słyszane teraz powiedzenie, żadna praca nie hańbi, oprócz pracy społecznej.

Ten rozlazły, mazgajowaty, bez ikry człowiek, koncentruje na sobie nieustającą uwagę legionu pismaków, pierwszych i drugich dam telewizji komercyjnej, a także oficerów, podoficerów i żołnierzy antykaczystowskiego frontu ideologicznego. Przyczyna jest prosta - ciągle i niezmiennie funkcjonuje zapotrzebowanie na sensacje związane z Prawem i Sprawiedliwością i ich medialną obróbkę. "Szkło kontaktowe" i jego liderzy czekają!

Odejdzie z PiS, czy nie odejdzie, jeżeli tak, to kiedy. Dzisiaj odnotowano postęp. Powiedział że odejdzie. Jeszcze nie dzisiaj, prawdopodobnie za kilka dni. Czemu nie dzisiaj? Pewnie dlatego, aby telewizyjny show przedłużyć, by dalej brylować i raczyć publiczność pustką ziejącą z jego wypowiedzi. Nie został jeszcze do końca wyeksploatowany. Dzisiaj na pewno wiemy jedynie to, że nie zdradzi Kluzik-Rostkowską i Jakubiak. Prawdziwy dżentelmen. Nabrał manier w tym PiS-ie.

Pora, żeby nie tylko POncyliusz odszedł, ale wraz z nim wszyscy, którzy w przypływie chęci politycznego usamodzielnienia się, ni stąd ni zowąd spostrzegli, że szefostwo Jarosława Kaczyńskiego ich uwiera i znudziło się im respektowanie decyzji demokratycznie wybranych władz partii i postanowień zapisanych w statucie.

Niech pójdą śladami Marcinkiewicza i niechlubnie pokończą kariery polityczne wszyscy POncyliusze, Kluziki-Rostkowskie, Jakubiaki, Kamińscy, Bielany i inni im podobni, którzy za swój patriotyczny obowiązek uznali bieganie do TVN i TVN 24 ze skargą na Kaczora i jego zauszników.