Od kilkunastu już dni trwa rosyjska propagandowa nawałnica antypolska. W istocie - także antyeuropejska i nie tylko historyczna. Rezultaty II Wojny Światowej, pamięć o tym, kto wtedy był po jakiej stronie, wciąż kształtuje układ sił w Europie.
Próba postawienia Polski po stronie niemieckiego i faszystowskiego barbarzyństwa ma więc jak najbardziej współczesny wymiar, jest pomysłem na osłabienie naszego bezpieczeństwa i wpływów.
Niestety, pewna głupota, która ogarnęła umysły części Polaków kilka lat temu, bardzo to zadanie Kremlowi ułatwiła.
CZYTAJ: Tańce „rewizjonistów” na świętych miejscach...