Drzewa wysokie jak wieże, na które wspinają się zacietrzewione plemiona antypisu. Mogę ponazywać te drzewa, można na nich odnaleźć znajomych nam zaprzańców. Przykładem niech będzie pani Janina Jankowska, która skompromitowała się ostatecznie, wlazła najwyżej jak mogła i za chwilę runie na glebę. [link] Jak spadnie, nie będzie sama. No cóż. Nie ma litości dla sk...
Jedno z tych drzew to smoleńska...