Często słychać w mediach głosy z jednej bajki:
"po co komu filozofia","najważniejsza jest specjalizacja","umowy sieciowe gwarantują pracę", "Telewizja publiczna jest zbędna".
Wypowiadający takie kwestie ludzie nie zdają sobie sprawy, że są ofiarami a jednocześnie kontynuatorami taktyki salami, redukującej stopniowo kolejne standardy.
Rzeczywiście, w jakimś tam konkretnym, pojedyńczym przypadku...