Gdybym był lemingiem, to zastanowiłbym się teraz jak to z tą katastrofą w Smoleńsku było. Czy to prawda, że niedouczeni piloci nie umieli użyć przycisku odejścia i ulegli naciskom ze strony pijanego generała. Walnęli w brzozę, skrzydło odpadło samolot rozleciał się na miliony kawałków ?
Każdy szanujący się leming zapewne sprawdzał doniesienia prasowe we własnym zakresie, sięgnął po...