Tajne służby, wbrew lekceważącej opinii, licznych zazdrosnych nieudaczników, to nie przelewki. Werbuje się tylko najlepszych. lecz to nie koniec - muszą oni spełniać pewne kryteria.
No właśnie... dlaczego nie mógłby zostać tajnym, profesjonalnym agentem, albo szpiegiem, jeżeli taki dosyć marny agent, jak Gromosłw Czempiński (dwukrotnie zdekonspirowany dosyć szybko - w Chicago, jako "Roy"...