Karma dla kanarków czyli jesteśmy k... na wizji.
-Jesteśmy k... na wizji?- zapiał łysiejący, zaaferowany czymś co pozostawało poza kadrem, przemęczony i nieco zdezorientowany Pan w poluzowanym krawacie i okularami na czole. Pojawił się zamiast telerankowego kogutka w pewien barrrdzo mroźźźny niedzielny poranek z odmętów szarego śniegu na ekranie ruskiego telewizora „Elektron”.
- Nie dość że...