Oczywiście nie ma dobrych nowin dla rodzin i bliskich tych kilkudziesięciu zabitych i tysiąca rannych. Tak jest zawsze gdy duzi się bawią. Nawet nazwano to mięso armatnie. Zostali użyci i zużyci. Jak milion razy w historii świata.
Lecz poczułem pewną ulgę po doniesieniach z Kazachstanu, który w złych czasach, tak jak Syberia, był miejscem zsyłek polskich rodzin.
Te zamieszki oznaczają jedno...