Widzę, że gimbaza ma problemy ze zrozumieniem problemu seksualności.
Seksualność jest pewnym procesem biologicznym, a każdy proces, jak wiadomo, może ulec zaburzeniom.
Zadziwia w tej kwestii stopień ignorancji, dyktowany być może wishful thinking, bo przecież każdy maturzysta powinien wiedzieć, iż podstawowym, choć nie jedynym, wyznacznikiem płci są chromosomy, więc trzeba przyrzeć się procesowi...