Ten niedługi felieton dedykuję Rafałowi Ziemkiewiczowi, którego polubiłem wieki temu, kiedy jako młodo-płodny zajmował się pisaniem dobrej fantastyki. Nie ściśle sci-fi, bo jako typowy humanista ma do nauki i techniki nieco podejrzliwy stosunek.
Zmusił mnie do napisania tego, bo oglądam wszystko z nim na kanałach YouTube i ostatnio, tuż po rocznicy zamachu smoleńskiego widzę, że On popadł w...