Zrobił się hałas, a teraz - jakby nienaturalna cisza. Po kilku dniach nagłośnienia sprawy włamania i zhackowania danych z poczty Mateusza Kijowskiego. Wczoraj hacker przedstawił się w Internecie i udostępnił materiały rzekomo wykradzione.
Opinie, czy to jest prawda, czy jakiś rodzaj prowokacji, są podzielone. "Nasze" media w zasadzie nie zajmują się tym. Mam na ten temat własną hipotezę; myślę...