Są dwie rzeczy za które mimo wszystko należy być wdzięcznym redachtorowi Mazurkowi. Pokazał, że dla tzw polit-establiszmętu tzw pandemia to temat wybiórczy i obowiązujący tylko dla motłochu, oraz, że nie istnieje żaden spór między kamarylą z PiS, a kamarylą z PO.
Mogła by być i trzecia wdzięczność, gdyby na przykład redachtor Mazurek zatrudnił takich kelnerów jak u Sowy i na przykład cała Polska...