Mam półtorahektarową, ograniczoną z dwóch stron scianą lasu działkę. Swego czasu postanowiłem obsadzić ją odrobiną zieleni. Pojawiły się więc pozyskane z samosiewów pojedyńcze świerki i sosny, buki, brzozy, kilkanaście krzaków. Również drzewka i krzewy owocowe. Najwięcej radości sprawiały mi posadzone po obu stronach stumetrowej alejki płaczące wierzby, którym przez kilka lat nadawałem...