W czasach Solidarności w Komisji Zakładowej w mojej firmie było 6 osób. Podejmowane było wiele decyzji, ale co najważniejsze, to wszystkie jednogłośnie. Tak rozumiano demokrację, że nawet jak coś będzie przegłosowane „demokratyczną większością”, to i tak trzeba później będzie do tej większościowej decyzji przekonać pozostałych członków Komisji, a to po to, by dowolny członek mógł wiarygodnie...