Jak czytam, fakt posiadania przez Pana Premiera MAK Donalda niejakiej Toli jest znany w coraz większym gronie, także dawnym bastionie PO, czyli UK, ta wiedza zdaje się torować sobie drogę do mózgów MWzWM, a konkretnie MWzL, czyli z Londynu.
Wyraźnie widać, ze kalkulacja zysków i strat, która skłoniła „chłopców z Biblioteki” ( to znaczy kiedyś, w czasach, gdy Premierzy czytali książki, zamiast...