Czekałem z notką o czwartkowym wybryku premiera do czasu, aż przeprosi. I bardzo dobrze, że przynajmniej w tej kwestii zachował się dojrzale, rozważnie i mądrze. Chciałem zauważyć, że nowy rzecznik rządu popełnił wczoraj wtopę i pogrążył premiera. Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdyby w okresie rządów PiS podobnie zachował się Jarosław Kaczyński. A dostało mu się za to, że nie było go na...