Treści z tagiem: tajemnice instrumentów
AdamDee - 7 Sierpnia, 2013 - 23:40
Miniatura. Wyrób Contessopodobny *.
Jestem we wsi, w której z kranów leci źródlana woda. Autentyczna, źródlana, prosto z ujęcia w Tatrach.
Porównując tą wodę do syfu z warszawskiej magistrali, człowiek ma ochotę z mety zmienić adres.
Zakopane, Krupówki.
Pełne ludzi i dźwięków, jak to w sezonie.
Unikamy za...
contessa - 7 Października, 2012 - 20:28
Zatańczyły w powiewie wiatru malowane jesienią liście, wpadły do salonu przez wyprowadzające na taras szeroko otwarte drzwi i wirowały po pokoju na kształt powietrznej trąby. Rozbawione i roztańczone wplątywały się w ślizgający się po parkiecie warkocz słońca, by za chwilę w wesołym pląsie zawirować na stole. Taniec trwałby dłużej gdyby do...
contessa - 16 Września, 2012 - 18:59
Nie pamiętam ile miałam lat gdy po raz pierwszy w życiu usłyszałam Jej głos... Z radia płynęły nieziemskie dźwięki i wokoło nagle wszystko zniknęło, był tylko śpiew. Wypełnił całą przestrzeń, kazał zastygnąć w miejscu i wstrzymać oddech. I tak już zostało - totalny paraliż dotykał 5-6 letniego...
contessa - 1 Września, 2012 - 18:55
To było chyba gdzieś w okolicach Bordeaux...
Minęło sporo lat, zatarły się w pamięci nazwy, daty, do których w zasadzie nigdy nie miałam głowy ale pamiętam jak dziś scenerię i głównego aktora, dzięki któremu pierwszy raz w życiu usłyszałam dźwięki, które już na zawsze zapadły mi głęboko w serce.
...Był dość późny letni wieczór....
contessa - 15 Sierpnia, 2012 - 15:16
Mariom dedykuję...
- Wyrzucę to cholerstwo ! Na śmietnik wyrzucę !
Niósł się po tonącym w półmroku korytarzu akademika krzyk i dziwne pobrzękiwanie...
- Ooooooo, Józuś znów wkurzony, pewnie przynapity - wspinając się po schodach poznaliśmy głos kolegi z Akademii Sztuk Pięknych. Za chwilę go ujrzeliśmy – stał oparty o ścianę...
contessa - 2 Sierpnia, 2012 - 21:10
Była własnością starszej pani, o siwych włosach i spracowanych rękach, Pani ta przez długie lata pracowała w operze ale poważna kontuzja ręki zmusiła ją do pożegnania się z aktywnym graniem. Pani jednak nie pożegnała się z muzyką, nie pożegnała się ze swoją ukochaną Harfą...
Stała w kącie jej pokoju, pieczołowicie otulona grubym...