Kurskiego Jacka na swój sposób lubię, bo choć nygus z niego jakich mało, to ma cechę w PiS unikalną: inteligentny jest.
A i szczery, co w matuszce-partii nieczęste. I nawet tę ocenę Kurskiego mam na piśmie.
Lichockiej Joanny lubić nie muszę, ale ją podziwiam, bo kiedy tak na nią patrzę, jej słucham, a nawet ją czytam, odnoszę wrażenie, że składa się ona w 100% z wazeliny, a to nawet jak na PiS...