Starsi zapewne pamiętają wielkie dzieło kinematografii francuskiej z lat 1970-tych oparte na cyklu powieściowym Maurice’a Druona „Królowie przeklęci”.
Scena tłumacząca wszystko. Wielki Mistrz Zakonu Templariuszy Jakub de Molay spośród dymu stosu, na którym ginął z wyroku sądu, ostatkiem sił rzuca klątwę:
Papieżu Klemensie!... Rycerzu Wilhelmie!... Królu Filipie!... Powołuję was przed Sąd Boży,...