Niedaleko mojego pokoju mieszkał Pan D. Był to mężczyzna wyglądający młodo i mający młodzieñcze ruchy. Kiedyś upadł tak nieszczęśliwie, że złamał sobie rękę. Przyjechało pogotowie i lekarz założył mu gips oraz nakazał leżeć. Byłem tym faktem zaskoczony. Chora była ręka, a nie noga, więc, po co leżeć?
Powiedziałem o swoich wątpliwościach zainteresowanemu. Przecież łóżko na dłużśzą metę szkodzi...