Po co ? Za chwilę się okaże !
Ocean wazeliny poszedł na kadzenie premierowi Tusku. Już tylko rangi boga brakuje mu w jego bogatej kolekcji bo kim on już nie był – był Mojżeszem, geniuszem, słońcem Peru, Księżycem Dolomitów, gwiazdą Kaszub. Nic, tylko anieli „de pachie” (jak mawiał Wiech) go brać i z kopytami do nieba fruuuuu ! Tak sobie właśnie nad tym myślałam i układałam w głowie i zobaczcie...