Polska, Polacy sa takim zbiorowym Bartymeuszem!, ślepcem.
I potrzebują uzdrowienia ze swej ślepoty w jaką popadli w czerwcu 1989r.
To ślepota ducha, to zgoda na bylejakość.
Chyba albo niezbyt glośno, albo niezbyt szczerze dotychczas wołaliśmy do Pana Jezusa o uzdrowienie, o dar przejrzenia!? skoro dalej tkwi(liś)my w tej ślepocie, zbiorowym zaślepieniu!
Głos, wołanie jednego Bartymeusza «Jezusie...