To chyba najbardziej pocieszny news, z jakim się ostatnio zetknąłem. Grupa Mędrców UE nie chciała, żeby Lech Wałęsa zaliczył jej szeregi. Kapitalna gra najrozmaitszych pozorów.
Raz, że trudno w ogóle powiedzieć, czymże ta rada miałaby się trudnić, poza nadymaniem się i pompowaniem wysokooktanowego autorytetu w każdy prozaiczny spór pomiędzy państwami członkowskimi. I raczej nie sposób się będzie...