Powiedzmy sobie szczerze, jest faktem obiektywnym, że nie da się raptem "przyspieszyć" budowy autostrady, bo nie da się pominąć żadnego z koniecznych etapów budowy. Jak się czegoś nie zrobi teraz, to z większym nakładem kosztów będzie trzeba zrobić to później. Zapomnijcie o "przyspieszeniu", nagłej "przejezdności", to bzdura, dęte historie jak za Gierka. Jednak, każdego, kto to trzeźwo zauważy,...