Największym problemem powojennych elit jest brak żywego kontaktu z rzeczywistością. Ciężko im sformułować jakikolwiek program, często odwołują się do fikcji, tworzą nierealne projekty na pokaz, o których chętnie zapominają, a gdy już naprawdę uda się im stworzyć jakąś sensowną propozycję, to bronią jej jak niepodległości – nie patrząc na to, czy się sprawdza, czy też nie. Żadnego krytycznego...