Lewica potrzebuje ideału jeszcze bardziej, niż powietrza. Po latach prób uczynienia świeckiej świętości z powszechnego prawa do aborcji, lgbtq+, nieograniczonego przyjmowania „lekarzy”, „inżynierów” i „architektów” z Afryki i Azji okazało się, ze potrzebny jes CZŁOWIEK. I to nie jakaś łachudra, ale ktoś możliwy do zaakceptowania dla całego społeczeństwa.
A że ławeczka rezerw kadrowych lewicy...