Nie jestem jakoś specjalnie stary, ani jakimś specjalnym konserwatystą, ale zauważyłem, że postęp i nowoczesność wkracza w każdą, pozornie nawet mało ważną dziedzinę życia. Postępu uczymy się co chwila i na każdym kroku, nawet nieświadomie poddając się mu w kulturze, czasem go adaptując i wykorzystując na własną modłę (jak patriotyzm niegdyś „zbuntowaną” muzykę rockową), a czasem ulegając „nowym...