Z nawyku chciałoby się dopowiedzieć: bene. W naszej kulturze póki co, jeszcze chrześcijańskiej, zmarły cieszy się jakimś immunitetem. Wychodzimy z założenia, że sąd nad człowiekiem w chwili, kiedy jest on już po drugiej stronie życia – wszak wiara podpowiada nam, że ta jedna strona jest doczesna, a ta druga, w tym podobna do egzystencji Boga, że się nie kończy – już do nas nie należy. Trudno to w...