Nieraz dochodziły mnie głosy Ukraińców mieszających w Polsce po 1990 r., z pewnym sceptycyzmem mówiących o spoistości państwa ukraińskiego. Nie tylko mieli oni na myśli kryteria geograficzne, choć i one są ważne. Wystarczyło pojechać ze Lwowa za Zbrucz, by się przekonać, z jak rożnymi ludźmi miało się kontakt. Znać było, zwłaszcza na terenach wschodnich zakorzenione wpływy rosyjskie. Ale i we...