Z domeny akademickiej roznoszą się krzyki rozpaczy: To-nie-my!, Nauka tonie! A przecież od lat prowadzili statek nauki na rafy, zbudowany zresztą niezgodnie z prawem Archimedesa, przeciążony zbędnym balastem, co musi się skończyć zatopieniem. I niechby ktoś chciał ten balast zrzucić, aby nie doszło do katastrofy! To są znane od wieków prawa, ale nasi naukowcy – widocznie tylko z nazwy – tego się...