Dziś się czuję mocno przybity, choć wczoraj wszystko piękne, a dziś - choć inne, przez charakter bardziej oficjalny i dyplomatyczny - też robiące wrażenie. Jednak coraz więcej do mnie dociera strzępów informacji o tym, że ludzie w swej masie obojętni; głosów, że "cyrk żałoby narodowej", że "demony patriotyzmu"... Mnóstwo strażaków do gaszenia tego ognia.
PS.
przez kłopoty Niepoprawnych ostatnie...