Spotkałem kiedyś w windzie rabina. Ubrany był, jak Pan Bóg
przykazał, na czarno, na głowie kapelusz, pod uszami pejsy. Patrzy
na mnie i mówi:
- Ja Pana znam. Ja oglądam Pański program. Czy ja mogę
przyjść i powiedzieć parę słów do moich śydów?
- A co Pan im chce powiedzieć? - pytam.
- Ja się tylko krótko zapytam, czemu te gudłaje nie noszą
jarmułek?
Mieszkałem tu przed wojną, przy Krochmalnej....