Szykowałem się do snu. Podjechałem pod wyłącznik światła i próbowałem je zgasić. Jak co noc. Ale stała się rzecz przeze mnie nie do przewidzenia. Jedną ręką światło gasiłem, a drugą załączałem. Wielokrotnie zdarzenie się powtarzało. Jak ja miałem iść spać? W końcu zastosowałem trik. Swiatło jeszcze raz włączałem, a druga ręka je wyłączała. O to mi chodziło! To było około roku temu. Teraz nawet...