Tak można nazwać sobotni tzw. "Nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich"...
Na nim Sławomir Neumann z dziecięcym wdziękiem całego swego splatfuszałego intelektualnego jestestwa był rzekł z dumą, że do Warszawy zjechało 10% środowiska sędziowskiego!
Hehehe! To by nawet pasowało bo patrząc na tych wszystkich słodkich Tuleyów, Łączewskich, Pyziów, obrońców „ludzi honoru” Kiszczaków, Jaruzelskich,...