Miałem szansę oglądać defiladę "Wierni Polsce" na żywo. Wspaniałe przeżycie. Jak przeczytałem później w sieci, byłem tam jednym z 200 tyś. Polaków. To dało się odczuć. Na samą defiladę, mimo, że mieszkam w Katowicach, trudno było dotrzeć. W mojej dzielnicy wszystkie przejeżdżające autobusy były zapełnione, a otwarcie ich drzwi stanowiło nie lada wyzwanie. Już ruszałem pieszo, gdy nadjechał taki,...