Przed napisaniem każdego ważniejszego artykułu, lubię sięgnąć do klasyki, bo ona pozwala nie tylko mieć kontakt z dobrym językiem, ale również zachować ciągłość myśli i logiki dziejów. Tak było i tym razem. Z półki wyjąłem niewielką książeczkę Jana Parandowskiego noszącą tytuł Wrześniowa noc (Iskry, Warszawa 1968). I oto fragment, jeszcze dziś bardzo pouczającego i wciąż aktualnego, wystąpienia...