Głośna była sprawa szpiega Aleksandra Litwinenki, otrutego radioaktywnym polonem. Specjalistą od szpiegów i materiałów trująco-radioaktywnych nie jestem, więc próbowałam dociec w jaki sposób ten polon temu Litwinence podano. Podobno papier nie przepuszcza promieni polonu, więc można nosić w torebce w kieszeni.
Naprawdę? Taki polon, który używa się do napędów rakietowych w torebce w kieszeni...