Kontynuacja.
Udało mi się strącić nóż z dłoni. Poleciał w stronę szafy i wbił się w nią z charakterystycznym odgłosem. Podszedłem i go wyciągnąłem. Wróciłem na miejsce. Wszystko to się działo bez mojej woli. Rozejrzałem się w koło. Znajdowałem się w swoim dawnym warsztacie. Za oknem majaczył mój dawny zakład pracy. Kontynuowałem rzucanie nożem do szafy. I tak bez przerwy. Próby obudzenia...