O rzut kamieniem od "Kombatanta" znajduje się jakieś gospodarstwo. Ze zwierzętami. Widziałem tam psy, kaczki i kozy. Między innymi. Niektórzy mieszkańcy "Kombatanta" wolą podglądać życie tam, niż te w telewizji. Nawet ponadawali imiona zwierzętom. Kozom także. Ja jednak preferowałem tradycyjny model rozrywki: programy telewizyjne plus reklama.
Jedna ze ścian korytarza na moim piętrze składa się...