W marcu 2003 roku napisałem w „Rz" artykuł o Jacku B., ówczasnym dziennikarzu śledczym TVN (inicjały podaję dlatego, że skierował do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko mnie, a ten wyłączył jawność procesu, który sie toczy w Krakowie).
Pełnomocnikiem B. był mec. Jan Widacki. Jednak ponieważ mec. Widacki został posłem, to zawiesił działalność kancelarii i Jacek B. korzysta w czasie procesu...