W trybie natychmiastowym, nim światła zgasły w Monachium, Macron zwołał nowy, nieformalny szczyt. Znaczy się, gotuje się koło zadków! Kilka minut wystąpienia J.D.Vance'a, dostarczyło tyle emocji wśród czerwonej burżuazji, że wysiadły chyba wszystkie aparaty tlenowe tym nieudacznikom. Dziw wielki bierze nad decyzją zaproszenia gaulaitera. Chyba komuś na cito potrzebny był portier lub szatniarz.
...