analogie

Stare porzekadło często się nie sprawdza. Z historią jestem od kilkudziesięciu lat. To zapisana przeszłość. nie grzęźnie ona w źródłach ani dziełach. Te ostatnie są refleksją nad zawartością źródeł. Ale to, co minęło nie minęło bezpowrotnie. Tam, gdzie pamięć zawodzi, a przewrotność i głupota mają się dobrze, do głosu dochodzi zło, które czai się w człowieku. I to właśnie bywa, choć nie...

Po raz pierwszy chyba tak zdecydowanie się nie zgadzam, zarówno co do faktów, jak i co do interpretacji, z jednym z moich ulubionych publicystów, Piotrem Skwiecińskiem. Prosżę zerknąć na jego tekst - tu link:

http://wpolityce.pl/historia/285715-i-markowa-i-niestety-jedwabne-nie-probujmy-walczyc-z-faktami

Otóż nie ma żadnej opozycyjnej symetrii czy analogii między dwoma wydarzeniami: tym, w którym...

Przedwczoraj minęło 29 lat od największej w historii energetyki jądrowej katastrofy - 26 kwietnia 1986 roku w elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie eksplodował reaktor. Oczywiście władza sowiecka główną winą za tragedię obarczyła operatorów reaktora.

Czy jakieś analogie z całkiem nieodległą historią Polski się Państwu nasuwają?

„Winni piloci, którzy zamiast odejść na zapasowe lotnisko...