Putinowi udało się zatrzasnąć na Rosji bardzo ciekawą pułapkę.
Jestem naprawdę ciekawy, jak potrafi z niej wybrnąć! Chodzi o to, że Krym, zabrany przez Rosję jest zaopatrywany w wodę z terenów Ukrainy, która oczywiście przerwała dostawy. W rezultacie na Krymie zostało wody raptem na miesiąc, góra dwa, nawet dla ludności, natomiast Rosja nie jest w stanie dostarczyć wody fizycznie, odcięta Cieśniną Kerczeńską ( bez mostu).
W rezultacie Putin ma dwa wyjścia, nie wiadomo, które gorsze: