mundur wytarty... pas sczerniały
klamry w półmroku świecą złotem
myśli uparte ćmy natrętne
wracają w ogień wciąż z powrotem
a w Nim się wielki ogień pali
czynu co spocząć Mu nie daje
żarna historii mruczą głucho
nad zniewolonym zdradą krajem
wśród smukłych kolumn Belwederu
stoi w półmroku postać szara
ta jakby chciała czas zatrzymać
wbijając oczy w twarz zegara
widać mocuje się...