I co ? I nic nowego. To wszystko już było.
Zakładam, że w momencie kiedy PO zaczną opuszczać co mniejsze myszy, Gowin swoje kilka procent zdobędzie. Poprą go ci, którym w interesach przeszkadzały lewackie wyskoki, poprą ci, którym interesy może popsuć władza PiS-u, poprą też ci, którzy Tuska już nie lubią i mu nie ufają, ale Kaczyński jak ość w gardle im staje. Zapewne też przyciągnie...