Tradycja i jej wrogowie-prof.Jacek Bartyzel

Obrazek użytkownika emka
Artykuł

Prof. Jacek Bartyzel

Gdy w XX wieku "awangardą" i "lokomotywą" historii stała się "ojczyzna światowego proletariatu", "nowoczesność" przybrała postać "sowietyzacji"; obecnie analogicznego znaczenia nabrała "europeizacja". Iście szatańskim narzędziem "detradycjonalizacji" i rzekomej modernizacji jest schlebianie "młodym, świetnie wykształconym i dobrze zarabiającym" mieszkańcom wielkich miast oraz szczucie ich przeciwko starym, niewykształconym, "brudnym" i prymitywnie "ksenofobicznym", "zabobonnie" religijnym i "ślepo" przywiązanym do tradycji mieszkańcom wsi i małych miasteczek. Jedyne co ci "ciemnogrodzianie", zasługujący na pogardliwe miano "moherów", "talibów" itp., mogliby pożytecznego zrobić, to ustąpić czym prędzej miejsca "młodym, wykształconym" i dać się wyeliminować z przestrzeni zbiorowej, ażeby nie zawstydzać samym swoim istnieniem i widokiem wrażliwości oświeconych obywateli Europy.

więcej:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101106&typ=my&id=my11.txt

Brak głosów

Komentarze

wcale nie zarabiają tak dobrze. Nie są też dobrze wykształceni. A młodość ducha zamienili na starość od pasa w dół.

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#408537