Szczepan Twardoch - alternatywna wizja 1989
Jaszczur - 20 Sierpnia, 2009 - 00:08
]]>Gdyby w Polsce w 1989 roku polała się krew, Polacy musieliby wreszcie porzucić towarzyszącą im od dwustu lat kobiecą retorykę ofiar. Musieliby porzucić zgubny i szalony koncept bycia Chrystusem narodów i przekonanie o narodowej wartości i ważności cierpienia. Cierpienie męczonych ma wartość transcendentną, jednak tylko w wymiarze osobistego zbawienia męczennika – dla narodu własne trupy nie wnoszą nic dobrego, wartość wymierną wnoszą tylko wrogie trupy. Mężczyźni przestaliby ginąć na wojnie dla idei, lecz zaczęliby dla idei zwyciężać, a kobiety wreszcie straciłyby na rzecz mężczyzn swoją funkcję przekazywania przyszłym pokoleniom polskości, która, z każdym pokoleniem przekazywana przez matki, traciła przez dwieście lat swoje dawne, republikańskie, sarmackie, szlacheckie, wojenne cnoty tak skutecznie, że nie zostało z nich nic i Polacy z narodu kawalerzystów, stali się narodem wałachów, bo w polskim charakterze narodowym ostało się tylko to, co kobiece: ofiara, fałszywa wzniosłość porażki, smutek i bierny opór, zamiast dumy zwycięstwa, entuzjazmu i czynnego ataku. Marsze milczenia, zamiast podejmowanych z braku państwowego stryczka samosądów na bandytach, obłędna, buddyjska walka bez przemocy, zamiast działania. Płacz, zamiast wściekłego ryku.]]>