Paralella historyczna

Obrazek użytkownika mustrum
Artykuł

W dzisiejszym swoim blogu na RP.PL, RAZ pisze (cytuję in extenso ostatnią część wpisu):

Co czuję:
Dokładnie ta sytuacja − wojska już rozstawione do bitwy, świt dawno wstał − i nic. W krzyżackim obozie narasta irytacja, panika. Dlaczego nie atakują? Na co czekają?! Plan przecież mieliśmy genialny! Wykopaliśmy im na drodze zamaskowane pułapki, jak swoim zwyczajem ruszą do szarży na hurra, na oślep, to się do nich zwalą, połamią nogi, pomieszają szyki, i nasze chorągwie już tylko dorżną watahę. A ten głupi Jagiełło, zamiast się na nas rzucić wszystkimi siłami, w nagłym przypływie dewocji słucha jednej mszy po drugiej i czeka nie wiadomo na co? Hej, wściekają się Wielki Mistrz i komturzy, hej, Sławku, Władysławie, Stefanie, wypróbowani nasi heroldowie, zróbcie coś! Wkurzcie go jakoś, wyprowadźcie z równowagi, krzyczcie, że tchórz, że się chowa, wyślijcie mu dwa nagie miecze, wyciągnijcie go z tego lasu!
Ten cały wrzask: niech się nie chowa! Niech ujawni swoje poglądy! Społeczeństwo nie może głosować na kota w worku!… Przecież, na zdrowy rozum, to straszne bzdury. Jarosław Kaczyński jest w polskiej polityce obecny od roku 1989, od samego zarania III RP. Robił różne taktyczne manewry, ale głoszone przez niego poglądy zasadniczo się przez ten czas nie zmieniały, zwłaszcza w porównaniu z politycznymi rywalami. Dużo lepiej wiem, czego chce i co zamierza „ukryty” Kaczyński, niż jakie właściwie ma poglądy od miesięcy stale wypowiadający się na każdy temat Bronisław Komorowski.
Odrzucam tezę, że Kaczyński ma się wypowiedzieć, bo bez tego działacze PO i, jak ich nader celnie nazwał śp. Dobrowolski „szczujni dziennikarze” nie wiedzą, jaki jest jego program. Tak, jak krzyżacki plan bitwy oparty był na „wilczych dołach”, tak cała propagandowa maszyna establishmentu nastawiona jest na wykpienie, wyszydzenie i chwytanie za słowa Kaczyńskiego. Ale żeby ta maszyna mogła ruszyć, Kaczyński musi coś powiedzieć. Cokolwiek! Niech już nawet nie będzie to wpadka, dadzą sobie radę i bez wpadki. Cytowany wyżej blog człowieka, którego „dziennikarskie” talenty ograniczają się do prawienia głupich złośliwości pogodynkom i serwisantkom dowodzi, że dla podobnych mu WSZYSTKO cokolwiek powie Kaczyński będzie horrendalne, oburzające i straszne. Powiedział, że kocha Polskę? Faszysta! Powiedział coś o bracie i matce? Oburzające, instrumentalizuje nawet śmierć najbliższych! Będzie mówić tylko o swoim programie politycznym? Potwór, wyprany z ludzkich uczuć, brat jeszcze nie ostygł, matka umiera, a on myśli tylko o zdobyciu władzy! Sam unieważnia wszelką żałobę, sam prowokuje do ataku!
A Jagiełło pobożnie słucha kolejnej mszy. Uderzy w momencie i miejscu przez siebie wybranym.

a tu link:

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/05/13/co-mi-mowia-co-widze-co-czuje-3/

Brak głosów

Komentarze

Lepiej RAZ pisał w bodaj przedostatnim wpisie: całość śledztwa w rękach rosyjskich oznacza, że to ruskie decydują kto zostanie prezydentem, przez to że np. mogą ujawnić kompromitujące Tuska informacje. Mogą też grać na sukces Kaczyńskiego - za odpowiednią cenę, rzecz jasna. Tylko jaką?

To jest chyba główna przyczyna tego, że po miesiącu nadal nie wiadomo właściwie nic.

Vote up!
0
Vote down!
0
#405708