Nie rozumiem Poroszenki. „Naród chce walczyć, a dowódcy wojska unikać jakichkolwiek starć”

Obrazek użytkownika Jacek Mruk
Artykuł

Tuż przed „pierwszym Mińskiem” armia ukraińska odnosiła sukcesy pod Donieckiem i Ługańskiem.

Udało się oswobodzić z rosyjskich rąk nawet kilka miejscowości.

Putinowi na pomoc pospieszyła Merkel, która zapomniała o Traktacie Lizbońskim

i od dawna traktuje UE przedmiotowo.

Dla niej UE – to Niemcy, a reszta państw się nie liczy. Mają siedzieć cicho,

albo jak Polska kilka lat temu ustami

jej Ministra Spraw Zagranicznych niejakiego Radka Sikorskiego wznosić okrzyki „Angelo prowadź!”.

Brak głosów